Rozdział 8 Zbyt zapatrzona w przeszłość?
zapraszam do zapoznania się z tymi informacjami Elena Wróciłam zadowolona do domu. Bianka od razu zaczęła zagadywać w drzwiach frontowych. - Gdzieś ty łaziła? Dzwoniłam do ciebie chyba z dziesięć razy! - W muzeum. - A coś ty do diabła robiła w muzeum? - No nie wiem Bian. Może oglądałam eksponaty? - Jaaa. Ech. Przepraszam El. - Mam cię informować o moich wyjściach? - A mogła byś? Zaśmiałam się, ominęłam ją i weszłam do pokoju. Ku mojemu zdziwieniu Bianka poszła za mną. Uśmiechnęłam się pod nosem i zaczęłam wyciągać ciuchy na jutrzejsze spotkanie. - Gdzie idziesz? - Nigdzie. - odparłam. - Przecież widzę. - Dziś nigdzie nie idę. - Dziś? Umówiłaś się z kimś? - W pewnym sensie, ale nie tak jak myślisz. Bianka pisnęła z zachwytu. Podbiegła do mojej szafy i po dłuższej chwili, co ja gadam ona siedziała w moich ciuchach chyba z trzy godziny. Po tym czasie wybrała mi czarną bluzkę, jeansy, kurtkę koloru węgla, torbę pasującą do bluzki i brązowawe buty.