Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2016

Rozdział 26 Jestem tu.

Obraz
Jonathan   Siedziałem spokojnie w swoim gabinecie, czekając, aż zajęcia się zakończą. Jednak coś mnie nie pokoiło. Jednak nie wiedziałem co to takiego. Około południa do mojego gabinetu wpadł Ron. Archanioł miał poważną minę. Jedyna rzecz jakiej się po nim spodziewałem, to ochrzanu. Ron spojrzał na mnie i powiedział. - Myślę, że coś się stało z Eleną.  Więcej nie musiał mi mówić. Przenieśliśmy się do miejsca, gdzie była Elena. To co zobaczyłem zaszokowało mnie. Anioł ciemności trzymał moją ukochaną, a co gorsza znałem go. Edmund Carstair, czarna owca rodziny. Ron zajął się Edmundem, a ja pobiegłem do Eleny. Położyłem jej głowę na swojej nodze. Edycja zniknęła, a razem z nim skrzydła Eleny, które wcześniej leżały na ziemi. Spojrzałem na jej plecy. Krwawiły. - Ron! Ona krwawi! - wrzasnąłem. Anioł pobiegł do nas. - Spokojnie. Pokaż to... Strażnik czasu dotknął placówki Eleny tak, aby nie zrobić jej krzywdy. Elena otwarła załzawione oczy. - Jonathan... - zaczęła mówić, ale jej

Rozdział 25 Cały świat mi wirował.

Obraz
Elena   Wróciłam do rzeczywistości. Edmund patrzył na mnie z tym swoim diabelskim uśmiechem. Jeremy był zmartwiony, jednak nie ruszył się z miejsca.  - Nie mogłaś po prostu mi go oddać? - zapytał mój brat. - Żyła byś sobie dalej z tym twoim kochasiem... Zaczęłam odsuwać się do tyłu.  - Dokąd ty idziesz!! - wrzasnął na mnie Edmund.  Zaczęłam uciekać w stronę miasta. Edmund pojawił się przede mną, złapał mnie za ramię i odrzucił do tyłu. Spróbowałam się zatrzymać, ale dalszy lot powstrzymało dopiero drzewo. Uderzyłam głową w drzewo. Poczułam ogromny ból.  - Oddaj mi ten naszyjnik. Przypominały mi się słowa mamy. Miałam go pilnować. Rozprostowałam skrzydła do lotu. Wzbiłam się w powietrze. Edmund rzucił we mnie metalowym biczem, który obwiązał mi się na nodze, po czym pociągnął go na dół. Każde pociągnięcie ciągło mnie do dołu. Noga niemiłosiernie mnie bolała. Czułam jak na ziemię kapie moja krew.  - Przestań! - wrzasnął Jeremy. - Obiecałeś, że nie zrobisz jej krzywdy. 

Rozdział 24 Prawda boli moja droga.

Obraz
Elena   Wspomnienie znikło równie dobrze jak się pojawiło. Spojrzeliśmy na mojego brata. Edmund uśmiechnął się szeroko, ale w jego oczach kryło się coś mrocznego.  - Widzisz siostrzyczko, prawda jest inna niż myślisz. Prawda boli moja droga. Jednak ty uparcie dążysz do niej.  Nie rozumiem dlaczego. - Może po prostu chce wiedzieć?  - Może. Jak zawsze urocza. Wiesz. Musiałem się ciebie pozbyć.  - Pozbyć?  Czy to ty mnie...  Jeremy spojrzał na mnie i na Edmunda, jednak dalej milczał. - Zabiłem? Nie sam. Widzisz. Nasz kochany ojciec postanowił wszystko przepisać na ciebie i tego idiote.  - Chodziła wam tylko o pieniądze?  - Nie siostrzyczko. Chodziło o naszyjnik, ten z różą. On pomoże mi zdobyć wszystko, czego pragnę. Dostałaś go ty, a nie ja, choć byłem starszy. Edmund rzucił sztylet obok mnie. - Możemy to naprawić. Oddaj mi go! Spojrzałam na naszyjnik. Byłam w pułapce. Znowu zalała mnie fala wspomnienień. jesień 1839    Pobiegłam do pokoju na końcu korytarza. N

Rozdział 23 Witaj siostrzyczko.

Obraz
Elena   Jednak ku mojemu zdziwieniu pojawił się tam Jeremy z jednym chłopakiem po boku.  - Witaj siostrzyczko. - powiedział nieznajomy chłopak.  Przyjrzałam mu się. Miał on brązowe włosy i ciemne oczy. Odsunęłam się od nich. - Ty zostawiłeś mi te kartkę? - Jeremy kiwnął głową na potwierdzenie. - Kim jest twój towarzysz? - Pozwól, że sam się przedstawię. Jestem Edmunda Carstair. Twój starszy brat.  Spojrzałam na nich jak na dwójkę popaprańców. Jednak Edmund nie był mi obcy. Przez głowę przeleciało mi wspomnienie. październik 1845    Przebiegłam obok ojca, który spojrzał na mnie z za kartek dokumentów i uśmiechnął się.  - Gdzie tak biegniesz moja córko?  - Jonathan. Jonathan przyjechał... - Więc biegniesz mu na spotkanie?  Kiwnęłam głową.  - Edmundzie. Zabierz siostrę, może pojedziecie konno? Edmund podszedł do mnie i zaprowadził do stajni. Stanęłam przy karym arabie. Edmund pomógł mi wejść na konia, a sam zajął miejsce na kasztanowego ogiera.  Dojechaliś

Rozdział 22 Jesteś urocza jak śpisz.

Obraz
Elena   Otwarłam zasypane oczy i spojrzał na Jonathana. Chłopak miał ręce położone pod głową, a na jego torsie leżał moja głowa. Anioł już nie spał, tylko się mi przyglądał. - Jesteś urocza jak śpisz. - powiedział. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że ma na sobie wczorajszą koszulę, a nie wiem kiedy ją ubrał. - Urocza? Dziękuje. Jonathan ucałował mnie w głowę, a ja delikatnie się uśmiechnęłam. Nareszcie czułam gdzie moje miejsce, obok niego. Pierwszy raz nie chciałam wiedzieć nic o przeszłości, bo wszystko już miałam. Wszystko było na swoim miejscu. - Chyba muszę się zbierać. - powiedział. - Dlaczego? Źle ci u mnie? - Nie, nic z tych rzeczy, po prostu niedługo mam zajęcia. - Ach. No tak. Położyłam się na łóżku, a Jonathan wstał i się ubrał. Pocałował mnie i szepnął. - Do zobaczenia. Ledwo to powiedział już go nie było. Leniwie wstałam z łóżka i ubrałam się. Po chwili zauważyłam, że do mojego biura jest przyklejona kartka. Bądź wieczorem w lesie przy mieście. J W

Rozdział 21 A któż się wygadał, że śnisz mi się po nocach.

Obraz
Jonathan   Usiadłem spokojnie w swoim gabinecie. Poprawiłem testy, gdy do środka wpadł Michał. Archanioł wyglądał na zdenerwowanego.  - Wiesz, że ktoś ukradł naszyjnik Carstairów. - Naszyjnik Eleny? - Tak. Zmarszczyłem czoło. - Po co ktoś miałby kraść jej naszyjnik? - zapytałem. - Nie wiem, ale nie podoba mi się to. Kiwnąłem głową. - Rozumiem. Sprawdzę czy z Eleną wszystko dobrze. Zanim Michał zdążył coś powiedzieć, przeniosłem się do Eleny. Dziewczyna siedziała na kanapie. - Wszystko dobrze Elen? Na jej twarzy przebieł żal i złość, ale znikły równie szybko, jak się pojawiły, więc nie byłem pewien, czy mi się nie przywidziało - Tak, w porządku. Usiadłem obok niej. - Nie wydaje mi się. - odparłem. - Co sugerujesz? - Nic, nic nie sugeruje. A coś ty taka nerwowa Elen? - Ja? Nerwowa? Chyba w twoich snach. - W moich snach? A któż się wygadał, że śnisz mi się po nocach. - Ja? - Ty, ty Eleno Carstair. Przecież wiesz, że cię kocham. - Kochasz mnie? Spojrzałam prosto

Rozdział 20 Jak mogłeś mi kazać coś ukraść?!

Obraz
Elena   Otwarłam zasypane oczy. Obok mnie siedział Jeremy.  - Przepraszam, że na ciebie krzyczałem. Uśmiechnął się delikatnie i pogłaskał mnie po policzku.  - Jesteś piękna. - szepnął. - Taka delikatnia, krucha, piękna, jak żywa porcelanowa lalka. Bałem się, że coś ci się stało.  - Nie potrzebuje opieki. Sama umiem się sobą zająć.  - Z pewnością tak jest, ale czy sama dowiesz się o sobie prawdy? Wątpię. Ja daje ci propozycje nie do odrzucenia. Pomogę ci, ale ty będziesz robić co ci powiem.  Spojrzałam na niego nie pewnie. Chyba nie miałam innego wyjścia. Jonathan nic mi nie powie, ale Jeremy to co innego.  - Zgoda. - szepnęłam. Jeremy uśmiechnął się. - Za pół godziny bądź w muzeum, tym w którym się spotkaliśmy.  Chłopak zniknął, a ja ubrałam się. Punktualnie pojawiłam się przed muzeum. Jeremy czekał już na mnie oparty o ścianę. Podeszłam bliżej. Chłopak spojrzał na mnie.  - Wiedziałam, że przyjdziesz.  Weszliśmy razem do muzeum. Jeremy podszedł ze mną do wyst

Rozdział 19 Ona musi być moja.

Obraz
Elena   Nie wiem ile długich godzin spędziłam na ramieniu Jonathana i nie przeszkadzało mi to. Było miło być blisko kogoś, komu na pewno zależy na tobie. Jonathan chyba mnie kochał, a bynajmniej ja chyba czułam coś do niego. Do domu wróciłam późnym wieczorem. Bianka już dawno spała, więc i ja poszłam w jej przykład. Zasnęłam dość szybko. Bez niego było mi przykro. Chciałam, aby został przy mnie, ale wiedziałam, że nie może. Nareszcie wiedziałam czego chce, a chciałam by był obok mnie. Był tylko jeden mały problem. On był aniołem światła i nie wypadało mu pokazać się z mroczną, taką jak ja. Bałam się, tylko jeszcze nie wiedziałam czego. Jeszcze nie wiedziałam niczego. Jeremy   Patrzyłem jak Elena śpi. Wiedziałam jedno. Była głupia. Jak mogła wybrać jego zamiast mnie, ale to jeszcze nie koniec. Elena zawsze była moja, a on pojawił się z nikąd. Czyż nie dopilnowałem, aby zniknął. Czyż nie miał zginąć. Czyż nie dopilnowałem, aby ta broń go zastrzeliła. Myślałem, że pozbyłem się go

Rozdział 18 Już na zawsze obok niej.

Obraz
Elena   Jonathan odsunął się odemnie i przyjrzał mi się.  - Jesteś najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek widziałem.  Przesunął się do mnie i znów mnie pocałował. W tej samej chwili ktoś zapukał do gabinetu. Jonathan przestał mnie całować i zaprosił gościa do środka.  W drzwiach ukazał się archanioł Michał. Jonathan gestem dłoni zaprosił go do środka.  - Witaj Eleno Carstair. - powiedział archanioł. - Mam przez ciebie sporo dodatkowej pracy.   - Przeze mnie? - spytałam. - Przecież ja tylko tu weszłam.  - Weszłaś bez anioła. Jak ty to...  - To tajemnica. - powiedziałam. - Razjel pewnie świetnie się bawi znając twoją tajemnice i robiąc ze mnie idiote.  - W końcu to pan tajemnic. - stwierdził Jonathan.  - Cóż, Jonathanie. Trzeba naprawić tarczę.  - Ups. - powiedziałam. - Ups? Tylko tyle masz do powiedzenia? - zapytał archanioł.  - Mhm. - powiedziałam. Archanioł zaśmiał się pod nosem. Był nawet miły, kiedy nie darłam się na niego. Jonathan usiadł obok mnie. 

Rozdział 17 Szach mat.

Obraz
Elena   Czekałam aż Jonathan wróci. Między czasie rozejrzałam się po jego gabinecie. Pokój był pomalowany na biało, na starym, dębowym biurku leżała sterta różnych dokumentów i przewrócony pojemnik z długopisami. Na ścianach wisiały obrazy olejne przedstawiające Wielką Brytanię. Na środku znajdowało się jedno okno z kremowymi zasłonami, takimi jak dywan na podłodze. Brązowy stolik zajmował dywan. Obok niego stała czarna kanapa, najciemniejsza rzecz w tym pokoju. Napiłam się herbaty, którą zaparzył Jonathan. Herbata była czarna z dwoma łyżkiami, właśnie taka jak lubię. Przyjrzałam się bliżej obrazą. Jeden z nich przedstawiał klif, ten sam, na którym zginęłam. Do gabinetu wszedł Jonathan. - Sam go malowałeś? - spytałam. - Tak. W taki sposób chciałem cię na siłę zatrzymać przy sobie. Każdy z tych obrazów przedstawia miejsce z tobą związane. - Na żadnym obrazie mnie nie ma. - zauważyłam. - Po twojej śmierci nie umiałem cię namalować, ale teraz jesteś obok mnie. Złapał mnie za rękę

Rozdział 16 Czas na mój ruch.

Obraz
Elena   Ranek wydawał się taki beztroski, a jednak w głowie cały czas pojawiały mi się wczorajsze wspomnienia. Chciałam... No właśnie, czego chciałam? Sama nie wiem. Zgubiłam się w całym tym zamieszaniu. Może Jonathan chciał dobrze, a może nie. Czy to jest czas, aby się nad tym zastanowić? Chyba nie. Elen, dlaczego nie możesz się zdecydować?! Nie mam pojęcia.  Całe życie wydawało mi się iluzją, która nie może się zakończyć. Wszystko mówiło mi,  że czas na mój ruch, jednak nie wiedziałam, w którą stronę go wykonać.  Niczym w szachach ruch może się zakończyć szach matem. W którą stronę idziesz El? Czas na mój ruch.  Jonathan   Przez noc wrażenia z wczoraj opadły, więc już bardziej uspokojony poszedłem na zajęcia. Gdybym dalej był zdenerwowany, oj biedni byli by moji uczniowie. Usiadłem przy biurku i sprawdziłem obecność. Po chwili usłyszałem pukanie do drzwi. Wstałem, aby je otworzyć. Za nim stała Elena. Nie obchodziło mnie jak się tu dostała. Wyszedłem na korytarz i przymknąłem d

Rozdział 15 Jest moją jedyną miłością.

Obraz
Elena  Z moich oczu kapały słone łzy. Co się dzieję? Dlaczego znów coś schrzaniłam? Chciałam położyć się i zasnąć, ale wiedziałam, że nie dałabym rady. Nie spojrzałam nawet kto wszedł do mojego pokoju, obdarzyłam tę osobę wzrokiem dopiero, gdy mnie przytuliła. - Nie miałam pojęcia co knuje Jonathan. - powiedziała Bianka. - Niee. - przełknęłam ślinę. - Nie wiedziałaś? - Nie. - szepnęła Bianka. - Już dobrze Elen. Nie płacz.  Cały wieczór spędziłam w ramionach Bianki. Dopiero w nocy, gdy zasnęłam odnalazłam spokój. Jonathan   Siedziałem sam w pokoju. Dzisiaj odwołałem wszystkie zajęcia jakie prowadziłem. Bianka wróciła już do domu, to dobrze, bo Elena nie jest sama. Dlatego ona nie dała mi wszystkiego wytłumaczyć?  Chciałem tylko jej pomóc. Elena zawsze miała ostry temperament. Była złośliwa, ale dobra, nikt nie mógł tego zaprzeczyć, a zwłaszcza ja. Kocham ją. Jest moją jedyną miłością, zawsze nią była. 

Rozdział 14 Dla ciebie wszystko.

Obraz
Elena  Przeniosłam się do domu. Myślałam, że Jonathan jeszcze raz spróbuje ze mną porozmawiać, ale się pomyliłam. Weszłam do mojego pokoju. Ku mojemu zdziwieniu stał tam Jeremy. - Cześć Elen. - powiedział z uśmiechem, stojąc przy oknie. - Cześć. Co ty tu robisz?  - Naprawiam okno. Spójrz. Podeszłam do niego. Jeremy położył mi dłoń na ramieniu. Jednak bardziej zdziwiło mnie, że rzeczywiście chłopak naprawił szybę. - Dziękuję. - szepnęłam i odwróciłam się w jego stronę. - Dla ciebie wszystko.  - To nawet uroczę, ale... Nie zdążyłam dokończyć, bo Jeremy wplótł mi rękę we włosy i pocałował mnie.  Zamurowało mnie, jednak po chwili sama nie wiem czemu, ale oddałam pocałunek. W głowię kręciła mi się jedna myśl. Zapomnij o Jonathanie. On tylko chciał się popisać. Zapomnij Elen. Potrzebowałam tylko kogoś, kto będzie mi bliski. Z każdym jego pocałunkiem wracałam do rzeczywistości. Elen, robisz to tylko, aby zrobić na złość Jonathanowi. Przywarłam dłońmi do torsu Jeremiego

Rozdział 13 Płakała, płakała przeze mnie.

Obraz
Elena   Ubrałam jeden z moich szarych kompletów, choć wiedziałam, że w niebie cokolwiek wsadzimy i tak Bianka będzie miała białą sukienkę, a ja szarą. Bianka złapała mnie za rękę i przeniosłyśmy się do nieba. Sama nie mogłabym tam wejść, ale z aniołem to coś zupełnie innego. Bianka chyba doskonale wiedziała gdzie powinniśmy się przenieś, bo kawałek dalej stał Jonathan.  - Nareszcie jesteście. - powiedział. - Chodźcie za mną. Zrobiłyśmy jak polecił. Doszliśmy do wielkiego białego budynku. Jonathan jak przystało na dżentelmena otworzył  nam drzwi i puścił nas przodem. Szliśmy prosto korytarzem, aż stanęliśmy pod wielkimi, starymi, dębowymi drzwiami. Jonathan otwarł je. W środku stali tylko dwaj aniołowie. Jeden z nich rysami twarzy przypominał mi Biankę. Drugi nie wyglądał na bardzo starego, ale jego oczy zdradzały coś zupełnie innego. Moje skrzydła nerwowo się poruszyły. Jonathan położył mi rękę na ramieniu. Stałam w przejściu. Nie weszłam do środka, ani nie wyszłam, po prostu st

Rozdział 12 Śledziłeś mnie?

Obraz
Elena   Nie chętnie wstałam z łóżka. Mogłabym w nim leżeć i spać. W nocy spałam dość krótko. Cały czas śnił mi się Jonathan i jakiś bal, a kiedy się obudziłam nie mogłam już dłużej spać. Dlaczego ten sen wydawał mi się taki znajomy? Czy to mogło się kiedyś zdarzyć? Nie wiem. Podeszłam do okna i położyłam na nim rękę. Oglądałam pejzaż za oknem. Ludzi idących do pracy, samochody jeżdżące po ulicy. Dopiero teraz zobaczyłam, że szyba zaczyna marznąć. Przyjrzałam się temu i tu był mój błąd. Szyba zamarzła w natychmiastowym tempie po czym pękła, a odłamki zimnego szkła poleciały prosto na mnie. Zasłoniłam twarz dłońmi, ale szkło wbiło mi się w rękę. Krzyknęłam, a do mojego pokoju wbiegła Bianka. Odsłoniłam twarz i spojrzałam na ręce. Gdzie nie gdzie pojawiła się krew.  Bianka podeszła do mnie. - Wszystko dobrze? O Boże! Elen. Co się stało? - Szyba pękła. - odpowiedziałam. - Ale jak to się stało? Elen. Ty krwawisz.  Poszłam do łazienki, a Bianka wzięła z pokoju pesetę. Usiadłam z

Pozdrowienia

Obraz
Pozdrawiam z Łeby. Rozdziały będą pojawiały się co około 2 dni.

Rozdział 11 Kiedy zamykałem oczy widziałem ją na naszym ostatnim balu.

Obraz
Proszę o komentarze i jeszcze raz zapraszam do  faktów o... Elena  Jonathan zniknął po paru godzinach. Ku mojemu zdziwieniu było mi przykro, że musiał już iść. Bianka tuż po jego zniknięciu obrzuciłam mnie oburzonym spojrzeniem.  - O prezencie od Jonathana mi nie mówiłaś.- powiedziała. - Każdy ma swoje tajemnice. - odparłam. - Pora iść spać. - zauważyła Bianka.  W towarzystwie Jonathana czas szybko leciał. Zdjęłam naszyjnik i położyłam go na szafce nocnej. Po czym wzięłam prysznic, przebrałam się i położyłam się spać.  Śniłam o pięknej sali balowej. Było w niej mnóstwo ludzi. Po chwili zorientowałam się, że ktoś trzyma mnie za rękę. Tą osobą okazał się Jonathan. Szeptał mi coś do ucha, ale nic nie słyszałam. Po chwili porwał mnie na parkiet. Orkiestra zaczęła grać muzykę tylko dla nas, a my tańczyliśmy walca. Nie chciałam się obudzić. Wszytko wydawało mi się dziwnie znajome. Miałam wrażenie, że znam wszystkich ludzi tam zebranych, że to już było. Sen zaczął się rob

Rozdział 10 To świetnie, że się cieszysz, ale zaraz szyby wylecą nam od twojego piszczenia.

Obraz
Napiszcie jak wam się podoba muzyka na blogu oraz wasze ulubione utwory. Zapraszam do przeczytania  ciekawostek z okazji rocznicy . Zapraszam do wzięcia udziału w ankiecie. Elena   Około dwudziestej Bianka nareszcie wróciła. Najpierw zdziwiła się na mój widok, tak jakby myślała, że dziś wrócę późno, a przecież nie byłam na randce, tylko na spotkaniu towarzyskim i to, że dostałam kwiaty nic w tej kwestii nie zmienia. - Jak było na randce? - spytała. - To nie była randka. - odparłam. - Ale Jeremi jest bardzo miły. - Miły? Czy te kwiaty w salonie, to od niego? - Może.  Bianka pisnęła jak mała dziewczynka, która zobaczyła pająka.  - Kupił ci kwiaty, to takie uroczę! - To świetnie, że się cieszysz, ale zaraz szyby wylecą nam od twojego piszczenia. - powiedziałam.  - Dobrze, dobrze. Już przestaje.  - To świetnie.  Bianka uśmiechnęła się do mnie i włączyła telewizor. - Za mich czasów nie było takich wynalazków. - mruknęłam. - Więc co ty robiłaś w wolnym czasie? -

Z okazji rocznicy 1 bloga 30 faktów o mnie!

Obraz
Będzie to miła odmiana. A więc zaczynajmy. 1. Obchodzę urodziny ostatniego marca. 2. Mam 15 lat. 3. Mam na imię Julia. 4. Urodziłam się na śląsku. 5. Mój ulubiony kolor to czarny. 6. Myślę nad kontynuacją angel world. 7. Myślę nad napisaniem bloga o Stephanie H, czyli czasach przed DA 8. Jestem zakochana w każdym z rodu Herondale ;) 9. Po wakacjach będę w 3 gimnazjum. 10. Lubię robić quizy i układać puzzle. 11. W mojej torbie na wakacje nie może zabraknąć książek. 12. Chcę zwiedzić Londyn, Nowy Jork i Walię. 13. Na Euro 2016 kibicowałam Polsce i Walii 14. W zeszłym roku moje włosy były rude, a teraz będą różowe.  15. Najczęściej nadawane przeze mnie imię, czy to w grach, czy w zabawie, to Isabelle i Elena. 16. Co roku w wakacje mam na prawej ręce sztuczny tatuaż. 17. Irytuje mnie to, gdy ktoś mi mówi jak mam żyć. 18. Nie mam przyjaciół, ale mam kolegów. 19. Miałam 4 przyjaciółki. Pierwsza i druga są moimi dobrymi koleżankami. Trzecia jest moją zn

Spóźniony LBA razy 2

Dziękuje za nominacje od: -  Ms. Veronica  z bloga  To love is to destroy, and that to be loved is to be the one destroyed. -  Adrianna Moroń  z bloga  http://dont-be-scared-shadowhunters.blogspot.com/2016/05/lba_22.html Przejdźmy zatem do pytań. Pytania od Ms. Veronica: 1. Twoja ulubiona stylizacja na wiosenny dzień? Nie mam żadnej stylizacji. Nie zależnie od pory roku gustuje w ciemnych kolorach. 2. Zastanawiasz się kim chciałabyś zostać w przyszłości? Tak, ale jestem bardzo zmienną osobą.  3. Twoje hobby/pasja po za pisaniem bloga? Czytanie, pisanie wierszy, układanie puzzli. 4. Co sądzisz o reinkarnacji? Reinkarnacja jest dość ciekawym tematem. Osobiście uważam, że jest prawdopodobna. 5. Jak opisałabyś siebie w sześciu słowach? Marzycielska,  Marudna, Leniwa, Wredna, Gadatliwa, Wrażliwa Pytania od Adrianny: Poproszę o 11 waszych ulubionych tytułów książek / seriali / filmów / piosenek, a także powodów dlaczego kochacie każdą z nich. 1. 

ROCZNICA POWSTANIA BLOGA

Obraz
link do rozdziału 9 Kochani! 27 czerwca 2015r. świętowaliśmy rocznice powstania angel world Z tej okazji w najbliższych dniach pojawi się tu parę zmian, a więc wpadajcie. Kochani już rok jestem z wami. STO LAT! STO LAT! Z tej okazji pod tym postem możecie zadać mi dowolne pytanie. Na pewno odpowiem. PS: Identyczny post powstał na blogu  angel world

Rozdział 9 Każda legenda ma trochę prawdy.

Obraz
Elena   Następnego dnia wstałam jak strzała. Nie mogłam się doczekać spotkania z Jeremim, Szybko ubrałam się i poszłam do parku. Ku mojemu zdziwieniu chłopak czekał już na mnie na jednej z ławek. Mimo że nie mogłam się doczekać tego spotkania, to w mojej głowie pojawiła się niepewność. Chłopak jednak zauważył mnie zanim zdążyłam podjąć jakąkolwiek decyzje. Uśmiechnął się do mnie, po czym wstał i podszedł do mnie. Dopiero teraz zauważyłam, że w ręce trzymał bukiet różnego rodzaju białych i różowych kwiatów.  - Pięknie wyglądasz. - powiedział. - Taka piękna dama zasłużyła na bukiet. Wręczył mi kwiaty do ręki,a ja zarumieniłam się.  - Dziękuje.  - Zapraszam na krótki spacer madam.  - Madam? Jesteś francuzem? - Pudło. Jestem anglikiem.Jednak chyba spotkała się ze mną pani nie po to, aby dowiedzieć się czegoś o mnie lecz po to bym opowiedział o naszyjniku.  - Rzeczywiście jednak mogę i o tobie coś się dowiedzieć.  - Och moja droga. Czas to pieniąc. Czyż nie? - Istotni