Rozdział 16 Czas na mój ruch.

Elena 

 Ranek wydawał się taki beztroski, a jednak w głowie cały czas pojawiały mi się wczorajsze wspomnienia. Chciałam... No właśnie, czego chciałam? Sama nie wiem. Zgubiłam się w całym tym zamieszaniu. Może Jonathan chciał dobrze, a może nie. Czy to jest czas, aby się nad tym zastanowić? Chyba nie. Elen, dlaczego nie możesz się zdecydować?! Nie mam pojęcia.  Całe życie wydawało mi się iluzją, która nie może się zakończyć. Wszystko mówiło mi,  że czas na mój ruch, jednak nie wiedziałam, w którą stronę go wykonać.  Niczym w szachach ruch może się zakończyć szach matem. W którą stronę idziesz El? Czas na mój ruch. 

Jonathan 

 Przez noc wrażenia z wczoraj opadły, więc już bardziej uspokojony poszedłem na zajęcia. Gdybym dalej był zdenerwowany, oj biedni byli by moji uczniowie. Usiadłem przy biurku i sprawdziłem obecność. Po chwili usłyszałem pukanie do drzwi. Wstałem, aby je otworzyć. Za nim stała Elena. Nie obchodziło mnie jak się tu dostała. Wyszedłem na korytarz i przymknąłem drzwi, aby uczniowie nie słyszeli naszej rozmowy. 
- Elen...
- Nie chcę wiedzieć co chcesz mi powiedzieć. Chcę tylko... Chcę, żebyś powiedział mi... 
- Wszystko co zechcesz. 
- Znasz mnie. Znałeś mnie za życia. 
- Elen...
- To prawda? 
Odetchnąłem głęboko. 
- Tak, tak Eleno znałem cię już wtedy, ale nic więcej ci nie powiem. Wybacz, nie mogę. 
Przyciągnąłem ją do siebie i przytuliłem. 
- Zależy mi na tobie. - szepnąłem jej do ucha. 
- A więc wykonałam dobry ruch. Gra trwa.
Nie pytałem jaka gra trwa. Najważniejsze było to, że mam ją w ramionach. Ucałowałem ją w czubek głowy, a ręką pogłaskałem jej włosy. 
 Tak bardzo mi jej brakowało. 
- Masz jak stąd wrócić?
- Nie. 
Uśmiechnęłem się do niej. Złapałem ją za rękę i zaprowadziłem ją do mojego gabinetu. Zaparzyłem jej herbaty, a ona usiadła na kanapie. 
- Poczekasz tu na mnie? 
- Tak. 
- Wrócę zaraz po zajęciach.
Wyszedłem z gabinetu i otwarłem drzwi od klasy. Ku mojemu zdziwieniu na ziemię upadł William Montclaire. No tak, ten chłopak na pewno podsuchiwał, nie powinno mnie to zdziwić. 
- Williamie. - powiedziałem. - Czy to twoja ławka? 
- Nie. 
- Tak właśnie myślałem, więc wróć do swojej ławki i naucz się, że chłopcu w twoim wieku nie wypada podsłuchiwać.
- Dobrze profesorze. 
Czarno włosy chłopak wrócił na miejsce, a ja wróciłem do prowadzenia lekcji. 

Komentarze

  1. Herondale ?? Aaa Moja ulubiona postać ze wszystkich książek ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ ❤ Masz już Panią Noc ?? Takie pytanko bo ja czytam ostatnie 100 stron i tak wciąga że nie wiem 😊 ❤ weny twórczej i całusy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że mam Panią Noc i powiem, że jest fantastyczna. Co do Williama, to z całą pewnością był zainspirowany Williamem Herondale, którego z resztą uwielbiam, ale ja kocham wszystkich Herondali, a ostatnio do moich ukochanych postaci dołączyli Mark i Julian B.

      Usuń
    2. Właśnie skończyłam czytać i jestem szczerze zdumiona końcówką. Ja się wprost zakochałam W tych dwóch braciach. Nie mogę się doczekać następnej części 😍

      Usuń

Prześlij komentarz

Czytasz? Zostaw po sobie ślad.

Popularne posty z tego bloga

Przepraszam

Rozdział 18 Już na zawsze obok niej.