Rozdział 23 Witaj siostrzyczko.
Elena
Jednak ku mojemu zdziwieniu pojawił się tam Jeremy z jednym chłopakiem po boku.
- Witaj siostrzyczko. - powiedział nieznajomy chłopak.
Przyjrzałam mu się. Miał on brązowe włosy i ciemne oczy. Odsunęłam się od nich.
- Ty zostawiłeś mi te kartkę? - Jeremy kiwnął głową na potwierdzenie. - Kim jest twój towarzysz?
- Pozwól, że sam się przedstawię. Jestem Edmunda Carstair. Twój starszy brat.
Spojrzałam na nich jak na dwójkę popaprańców. Jednak Edmund nie był mi obcy. Przez głowę przeleciało mi wspomnienie.
październik 1845
Przebiegłam obok ojca, który spojrzał na mnie z za kartek dokumentów i uśmiechnął się.
- Gdzie tak biegniesz moja córko?
- Jonathan. Jonathan przyjechał...
- Więc biegniesz mu na spotkanie?
Kiwnęłam głową.
- Edmundzie. Zabierz siostrę, może pojedziecie konno?
Edmund podszedł do mnie i zaprowadził do stajni. Stanęłam przy karym arabie. Edmund pomógł mi wejść na konia, a sam zajął miejsce na kasztanowego ogiera.
Dojechaliśmy do celu. Jonathan zaskoczył z swego ogiera podszedł do mnie, po czym pomógł mi zejść.
- Widzę, że Skarlet się spisała. - powiedział Jonathan klepiąc moją klacz. - Nie musiałaś przyjeżdżć.
- Wiem.
Jonathan ucałował mnie w głowę po czym przywitał się z Edmundem. Widziałam, że nie przepadają za sobą. Jonathan wrócił do mnie i pomógł mi wejść na konia. Do domu wróciliśmy obok siebie. Jonathan przywitał się z moim ojcem i rozmawiali, jednak ja nie usłyszałam ich rozmowy, po za paroma słowami. Pieniądze, ślub, rodzina, posag, majątek. Zauważyłam, że Edmunda skrzywia się słuchając ich rozmowy.
Aaaaaa kocham to . Jak się dowiem że Elena ma sobowtóra jak w książce Katherine to oszaleję z radości. A zastanawiałam się kim jest Edmund. ❤❤❤ pisz dalej 👌
OdpowiedzUsuń